Pora odpowiedzieć na niepostawione pytanie. Dlaczego Sivka jest oszczędna w słowach na blogu?
"Gdyż ponieważ bo" dąży do takiego ideału w prawdziwym życiu. Może nie wyglądam, ale jestem gadułą :) Ludzie działają na mnie, jak płachta na byka. Towarzystwo pobudza mnie do mówienia (czasami mam wrażenie, że przyjmuję rolę błazna). Jedynie przed wampirami, które wysysają energię, uciekam. Dajcie mi temat, a już ja Wam powiem, co o tym sądzę :))
"Gdyż ponieważ bo" dąży do takiego ideału w prawdziwym życiu. Może nie wyglądam, ale jestem gadułą :) Ludzie działają na mnie, jak płachta na byka. Towarzystwo pobudza mnie do mówienia (czasami mam wrażenie, że przyjmuję rolę błazna). Jedynie przed wampirami, które wysysają energię, uciekam. Dajcie mi temat, a już ja Wam powiem, co o tym sądzę :))
A teraz pora na solidną porcję marchewki:
A za murem jest park, za parkiem pałac. Popadający w ruinę, mimo bardzo bogatej właścicielki. Może kiedyś go pokażę. A na razie będzie rynek miasteczka, w którym jest pałac. Miasteczko pożydowskie, jakich wiele w naszym kraju.
czy tylko mnie się wydaje, czy ten plac na rynku jest taki ogromny?
OdpowiedzUsuńa tego lata porcja marchewy jest wręcz obowiązkowa! :))
Ładnie się komponujesz na tle tej ściany na pierwszej fotce. I dziś w ogóle dużo artystycznych zdjęć do podziwiania :) Aż mi się zachciało marchewki... ;)
OdpowiedzUsuńSok marchewkowy mniam:) Bije od ciebie energia, ale nie taka przed, którą chciałoby się uciec.
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo jak ty i częściej zaczynam milczeć z zażenowania...czasami jednak nie wytrzymam i zaczynam miotać się i gryźć jak krokodyl - wtedy ludzie się obrażają;)
Faktycznie dzisiaj wyglądamy jak bliżniaczki :)
OdpowiedzUsuńAle Ty masz cudowne buty które ja chciałabym mieć :)
świetne buty ! :)
OdpowiedzUsuńświetna marchewkowa tunika. Świetny kolor na lato ;)
OdpowiedzUsuńAle pomarańczowo :)
OdpowiedzUsuńMarchewka bardzo zdrowa, sok wyśmienity aż mi smaka narobiłaś....ślicznie Ci w tym kolorze...ładne okulary i połączenie marchewki z różem...pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie,tak promiennie i cały post jest bardzo energetyzujący!Połączenie kolorów jest świetne i optymistyczne:) łańcuch piękny i dopełnia całość.Zdjęcia miasteczka w fajnym formacie-takie panoramiczne,ciekawe.Buźka!
OdpowiedzUsuńświetna sukienka
OdpowiedzUsuńojaaaaaaaaaaaaa świeży soczek marchewkowy mniaaaam! wiesz co naprawde nie wyglądasz na gadułe, wyglądasz mi na takiego kogoś co nie mówi cały czas, tylko ambitnie, dokurwia puentą :D
OdpowiedzUsuńPora na oranż !
OdpowiedzUsuńNo i nareszcie wyjaśniła mi się sprawa - od dawna odczuwałam spory rozdźwięk pomiędzy "wyobrażeniami" (bo na blogu jakieś przecież tworzymy)jakie miałam na Twój temat, a właśnie tą małomównością. Mam Cię!
Ja, to się nie umiem przymnknąć. Nawet na blogu ;)Zagadałybyśmy się na śmierć :D
Ty i gadulstwo, to mnie zaskoczyłaś :) ja też lubię mleć ozorem jak jest z kim, śliczne butki i wszystko.
OdpowiedzUsuńblogowa terapia sivkowa?;)jesteś mistrzynią którtkiej formy, która zawsze ma podwójne, potrójne dno!i jak zawsze świetnie dobrany podteskst i tło!
OdpowiedzUsuń:) o widzisz, a ja z racji swojej małomówności otaczam się samymi gadułami, dla równowagi ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz prześlicznie i zainspirowałaś mnie do takiego jednego czegoś ;)
Zdjęcia super! Gdzie to miasteczko?? Marcheweczka z Ciebie urocza, a jakie masz cudne buty!!
OdpowiedzUsuń"rosnę sobie, dołem głowa, górą nać"
OdpowiedzUsuńmnie prześladował zawsze wierszyk "ewka-marchewka"
ale pomarańczowy lubię bardzo, mam buty, spódnicę, kurteczkę...no...tyle:)
Piekne zdjęcia ;]] Tunika jest bardzo ładna ;] W pomarańczowym Ci do twarzy ;]
OdpowiedzUsuńŚliczna pomarańczka :):)
OdpowiedzUsuńswietne buty:)
OdpowiedzUsuńmarchewki au nature i na wdzianku uwielbiam - marchewkowe ściany za bardzo mnie rozpraszają;-)
OdpowiedzUsuń6roove: Taki wielki nie jest,ale ja go tak widzę :))
OdpowiedzUsuńMonika Inga: Smacznego :)
pani la mome: O, zapomniałam napisać o obrażaniu się:))I obgadują!
Kathy: :D
mejdinka: Dziękuję:)
full-closet: Dziękuję:)
agatiszka: Noo, tak mi wyszło :))
bastamb: Dziękuję bardzo:)
leitaa: Dziękuję Ci pięknie! Ten rynek często odwiedzam (jeździmy tam specjalnie na lody) i napatrzeć się nie mogę.I tak go właśnie widzę:))
merci beaucoup: Dzięki :)
sandrula: Ja się muszę powstrzymywać, żeby nic nie mówić:)))No, chyba,
że rozmowy dotyczą spraw, o których pojęcia nie mam. A dokurwianie puentą, nie ukrywam, uwielbiam :P
Klamoty: Ale Twoje gadulstwo to poezja, a moje...proza życia :))))
nurka: Bo nie wyglądam, prawda?:P
Sigrun: Tak, właśnie, coś w rodzaju terapii:) Nie lubię lania wody, przerostu formy nad treścią - w słowie pisanym. Trudno to się czyta...
Nutmeg: Ale za to jak coś powiesz, to na pewno do rzeczy!:) Dzięki za miłe słowa:)
Anula: To Pilica, woj.śląskie :)
Cynamoona: Ewka marchewka spadła z drzewka????Aaa, było coś takiego, fakt:)
crazy-fashion: Dziękuję bardzo! :)
Just Her Fashion: Dzięki :)
elikssir: Dzięki:)
Betty B.: Ściany na cudzych domach nie są takie złe - przydają się, jak widać:)))
Właśnie wczoraj obgadywałyśmy z Panią la Mome Twoje tła - zawsze idealnie dobrane! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewkę w postaci soku i koloru :)
Biurowa: Aaa, to już wiem, czemu mnie tak uszy piekły :))
OdpowiedzUsuń