Halka oczywiście POD ciuszki, a konkretnie pod spódnicę hand made szydełkiem
Szalik - hand made na drutach
Kurtka - ma tyle latek, ile mój Syn
Wystający spod kurtki sweter - z wyprzedaży
Buty - Altero
Raz jedyny tej zimy wyszłam na dwór z gołą głową. Więcej tego nie zrobię!!! Halka też była kiedyś spódnicą :)
Ciepło się robi na widok tego zestawu. I kolorystyka pozwala wtopić się w otoczenie i przeczekać :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za cierpliwosć.Ja zawsze rezygnuję z szydełkowania po dość krotkim czasie;/
OdpowiedzUsuńładna, choć prosta spódniczka :) pozdrawia również szydełkująca szafiarka :D
OdpowiedzUsuńdobry pomysł z noszeniem halki;)
OdpowiedzUsuńTime and Space Traveler:Trzeba się jakoś dogrzewać,choćby optycznie:))
OdpowiedzUsuńmartiarti:Cierpliwość to u mnie sztuka nabyta:)Szydełkowanie sprzyja jej rozwojowi:))
Mała Gosia:Lubię proste:)A tak a propos,to Ty tworzysz rękodzieła,a ja tylko robię na szydełku:)
Szafa Madziary:Potrzeba matką wynalazku:))Co by nie przewiało...
Śliczne beże, taki romantyczno-zimowy strój:)
OdpowiedzUsuńja to bym tę halkę zostawiła spódnicą :DDD ślicznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne! :-) I figurkę masz świetną! :-)
OdpowiedzUsuńmamalgosia: To wtedy pod halkę,musiałabym zakładać halkę:)))bo taki ażur na tej.
OdpowiedzUsuńmirageart: Z tą figurką,to tak nie do końca- dobrze się kamufluję,a zdjęcia tylko do południa,bo potem jakoś puchnę w okolicach brzucha:))
Super zachwycajacy efekt koncowy! Jak ja bym chciala tak wygladac zima! Tylko jakas sila zla mi nie pozwala kupic jasnobezowej kurtki, i butow, i calej reszty... Buhuuu!
OdpowiedzUsuń