Razu pewnego, niedawno, przedwczoraj. Wracam ci ja do domu, a chłop mój znad komputra z miną triumfatora oznajmia: Zainstalowałem program, który blokuje reklamy!
Ja: Suuuper (foch). Dzięki tym reklamom znalazłam fajną spódnicę!
Nazwa firmy mi się spodobała. Unisono. Termin muzyczny, a ja lubię muzykę :) :) :)
Zaliczyłam też kolejne tanie buty z obwoźnego kiermaszu. Zamku klik Smoleń, którego wieża w tle majaczy, tym razem nie zaliczyłam, bo te cholerne buty mnie obtarły!
Piekna sweterk sTworzylas, dopasowalas tez swietnie spodnice i buciki! Wyszlo pieknie, a obtarcia znikna i tak i tak, a zdjecia piekne pozostana!! Na zawsze.....Pozdrawim i milego weekendu Ci zycze:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Tak, jak go założyłam do tej kiecki plus reszta, to mi się pomyślało, że faaajnie :D
Usuńw dzisiejszych czasach jest malo miejsc tak nie zmienionych jak na tych zdjeciach, wygladasz brdzo fajnie......
OdpowiedzUsuńDzięki Isabello :)
UsuńAlbo mi się zdaje albo kiedyś tam byłam i wlazłam na ten cały zamek. Tam się troszkę chyba idzie pod górę co? Fajnie wyglądasz i szkoda że Cię paputy obtarły! Niedobre wrrr...O ale koszyczek to Ty masz że tak powiem brzydko zajebisty!!!:)
OdpowiedzUsuńStoi na górce, mały dosyć jest, tzn te ruiny :D Blisko Pilicy sobie stoi. I ja mam niedaleko, kilkanaście min. autkiem, a i rowerem daaaawno temu zdarzyło mi się zajechać.
UsuńButy, myślę, dadzą radę (przed tym, jak się rozpadną :D) Rozchadzałam w grubych skarpetach po domu.
Koszyk to pamiątka po moim zarobkowym pobycie na obczyźnie, podczas którego zaczęłam siwieć (miałam 23 lata)!
Smoleń... Oj Sivko, znów budzisz moje wspomnienia. Gdzieś tam mam zdjęcia w albumie, jeszcze miałam włosy do pasa i chyba śmigałam tam w dzwonach... Stare dzieje. Fajne miejsce. Sweterek ma wzorki, które jak pamiętam, dosyć szybko się dzierga... Nu i fajnie sobie udziergałaś kolejny sTworek... Kolczyki pasują jak ulał. A butki, no cóż, może się poprawią na 2 raz, bo ciekawie wyglądają i też pasują do sTworka... Ja dzisiaj wyszłam po zakupy w szpileczkach a wróciłam w klapkach - laczkach, które od jakiegoś czasu zawsze mam w torbie... A właśnie, koszyk mnie zauroczył. Piękny. Mama przywiozła mi kiedyś podobny z Włoch, niestety gdzieś przepadł podczas przeprowadzek. Szkoda... Pozdrawiam Cię mocno. Miłego weekendu. :)
OdpowiedzUsuńDo niedawna tam była kupa kamieni totalnie zarośnięta i zakaz wchodzenia na ruiny. Teraz jest po remoncie, wieża też jakoś urosła od zeszłej wiosny.
UsuńButki się poprawiają, nie powiem:D
A sTworek wydziergany juz dawno! Pakazywałam zimą, nawet w nagłówku bloga występuje (drugi z prawwej). Łatwo się robi, ale czy szybko??? Nie pamiętam ile mi zajęło robienie go. Chyba jak zwykle ze 2, 3 tygodnie. :) :)
Ja to klipa jestem, tyle sTworków już pokazałaś, że szczerze mówiąc, sorry, ale myślałam, że nowy. Przecież widziałam, tylko jakoś wtedy wydał mi się bardziej żółty z białymi portkami. Nie dość, że skleroza, to jeszcze ślepota, no cóż chyba dopada mnie powoli SKS, a na dodatek zakręcona ciągle jestem między i pomiędzy... No 2, 3 tygodnie to dobry czas... Co by nie pisać, fajny jest sTworek, no i spódniczka też :)
UsuńUnisono odkryłam ostatnio. Jest sklep stacjonarny w moim mieście. I zawsze mijałam, mijałam, aż w końcu ostatnio wdepnęłam... i musiałam dusić w sobie obezwładniającą chęć posiadania! Wyszłam z koszulą dżinsowo - marmurkową i teraz kocham ją bezgranicznie. Twoja spódnica genialnie sprana, tylko nogi trzeba do niej mieć, ale jak widać niektórzy mają. ;)))
OdpowiedzUsuńSweterek fajny i bardzo Twój. :)
Też byłam w stacjonarnym ostatnio i szybko wyszłam, bo za dużo mi się podobało (co mi się mało kiedy, a raczej prawie wcale nie zdarza!) Ciuchy są tam w bardzo moich klimatach, zwłaszcza bezkolory! Jeszcze jeden ciuch sobie zamówiłam przez net :D
UsuńPamiętam tez stwor aż nade dobrze , to jeden z tych który w połączeniu z białymi portkami i wielkimi kolczykami śnił mi sie po nocach .... Dla mnie pozostaje to best od the best twoich wytworów ....
OdpowiedzUsuńTeż oceniam go wysoko :) :)
UsuńHmmm..., to mówisz ze Smoleń odbudowali, byliśmy tam dwa lata temu, to i w tym roku trzeba jechać:)
OdpowiedzUsuńA stwór i kiecka świetne, buty też mi się spodobały, szkoda tylko że takie zmierzone:):)
Nie do końca odbudowali, dokładnie nie wiem jak jest w środku, bo nie dałam rady wtedy pójść zobaczyć. :)
UsuńNie mam pojęcia, gdzie ten Smoleń, bardziej Smoleńsk, bo gdzie się nie obrócę to go reklamują(?).
OdpowiedzUsuńButy mi się podobaj, wiesz? Reszta cała zresztą też, i podziwiam brak rajstop:)
Jest link, można pocztać. To znane miejsce na Szlaku Orlich Gniazd :)
UsuńRajstopy na taką piękną pogodę odpadają u mnie.
Ja Cię kręcę! lubię Twoje zestawy - proste a zachwycające! :-) Niedobre buciki, ale śliczne to one są ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak lubię, prosto ale jakoś :):) Buty się poprawiają ! ! !
UsuńSivka - mój ideał
OdpowiedzUsuńkiss
:D
UsuńMam identyczny fason bucików tylko przody srebrne, a tył różowy. Kupiłam za grosze na wyprzedaży, tylko obawiam się czy pięta nie `' siądzie' bo nie jest usztywniona.
OdpowiedzUsuń"Moja" pięta twarda jest, nawet odpięłam pasaki i jest dobrze, trzyma pion :)
UsuńPleciona torba jest świetna. Tak sobie pomyślałam, że chciałabym coś takiego, aż przypomniało mi się, że w ubiegłym roku dostałam, mam gdzieś w mojej Szafie-Narnii. Szkoda, że buty takie niewdzięczne. Ale przynajmniej ładnie się skomponowały (muzycznie) z dziergadłem i spódnicą. Sivkowe swetry to jest klasa!
OdpowiedzUsuńTo noś ! Ja zrobiłam w międzyczasie kolejną :) Buty MUSZĄ się "rozbić", bo faaaajne....
UsuńDziękuję za klasę :D
buty super- lubię takie klasyki, choć większość targowiskowych chińskości jest na mnie za mała/za krótka:/ do tego te odcienie żółtci...hmmm. O unisono słyszałam. fajne rzeczy maja. niezly kontrast: włoczkowy stworek i sportowa spodnica! i torba! mój też reklamy zablokował co akurat mnie cieszy a propos wszelkich vod-ów i playerów.
OdpowiedzUsuńTo to są klasyki? Dla mnie to szał we wsi :D Żółta jest tylko pięta, a przodki kremowe. A że sweter ze sportową spódnicą - to tak właśnie lubię najbardziej, to mój dobór naturalny.
OdpowiedzUsuńFakt, jest lepiej bez wyskakujących zewsząd nachalności :)
Ładny sweter, podziwiam cierpliwość i zaangażowanie w stworzenie takiego:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :) Jak coś robić, to tylko z zaangażowaniem, albo wcale :)
UsuńKolejną piękną rzecz stworzyłaś:))))obtarcia butów bywają przykre:)))wczoraj moja córka wróciła z marszobiegu i dzisiaj leży bardzo cierpiąca:((ale przeszła 80 kilometrów w 17 godzin:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTo nie kolejna, jak wspominam w treści posta - już pokazywana była:)
UsuńMarszobieg ma swoje prawa. Ja przeszłam kilka kroków i wystarczyło :D
uwielbiam ubrania Unisono, mamy w Łodzi ich sklep i naprawdę mają fajne i oryginalne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńFajnie masz! Z drugiej strony pokus więcej :D
UsuńCiekawe miejsca odwiedzasz;- jak zwykle super fotki!!! ;- na tle soczystej zieleni.
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo ładny i taki uniwersalny w formie i kolorze.
Ty w tej spódniczce wyglądasz świetnie, ja do gołych nóg to już tylko wersje maxi mogę nosić.
Za to rzucił mi się w oczy Twój koszyczek;-super i w moim stylu.
Gorąco pozdrawiam Dorota
To są miejsca blisko mnie, wpadam bez turystycznych zamierzeń, ot tak po drodze "na lody" :)
UsuńZastanawiam się, czy jeszcze powinnam tak hasać, ale kiedy przychodzi ta pora roku, mówię truuudno, najwyżej ktoś się zniesmaczy :D
Fajne te niedobre butki (tylko czemu takie niedobre???), spódniczka też fajna, a i sTwór i supertorba!!! Wychodzi na to że cała Sivka fajna jest :D!!!!
OdpowiedzUsuńP.S. W Smoleniu byłam wiele wiele razy (dawno dawno temu) :) Klimatyczne miejsce. Ponoć coś się tam dzieje???
Coraz lepsze, myślę, że jeszcze 2 wyjścia i będzie 100% satysfakcji( a jutro u mnie znowu kiermasz obwoźny :D)
UsuńPozmieniało się, dobudowali trochę. Dokładnie nie wiem, jak to od środka wygląda, trza by było kiedyś zajrzeć. Zawsze tam dużo aut i ludzi, kiedy przejeżdżam.
W nowych butach nigdy się bez plastrów nie ruszam, zawsze gdzieś dokuczą. Stare zresztą też czasami dokuczają, jak za długo w nich spacerować...
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny zestaw, świetny wzorek na sweterku:)
A ze mną ww tym temacie jest tak jak w tym powiedzeniu: doświadczenie uczy, że doświadczenie niczego nie uczy :D
UsuńNiczego nie widzę, jeno buty! to znaczy buty przesłaniają wszystko...
OdpowiedzUsuńŻe takie wielkie czy że fajne??? :D
UsuńA to męża zbeształaś ;). Unisono też znam, jest w Kato. Podobają mi się te ciuchy, raz czy dwa nawet coś przymierzyłam, ale nie powaliło mnie na tyle, bym kupiła; nie skreślam go jednak, bo fajne dresowatości tam mają! Czaję się na następną przecenę, hehe :).
OdpowiedzUsuńO widzisz, właśnie spodnie dresowe Unisono sobie też kupiłam. Przez net. A gdzie w Katowicach jest sklep? Że tak spytam, jakbym miała się tam pojawić :D
UsuńChciał chłopina dobrze a Ty foch! Spódniczka fajna wiec rozumie Cię .Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMały foszek, krótkotrwały, my tak ze sobą ciągle gadamy :D
Usuńja tam uwielbiam Twoje nózie :D :-) OOO :) Całość sivkowa czyli zajebista a buty feee znaczy że obtarły :-) Bo na boso dlatego !!! :-)
OdpowiedzUsuńNózie :D
UsuńPo domu w skarpetach :)
Zamek w Smoleniu pamietam. Byłam tam kilka lat temu (chyba prawie 10..) w zimie. To był dłuuugi spacer przez śnieżne zaspy ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że buty obtarly, bo wyglądają fajnie. Torba też. Lubię takie.
Pozdrawiam
To byłaś blisko :) :)
UsuńWitam i za wizytę dziękuję :) cieszy mnie, że mój blog podoba się, martensy to moja nowa miłość, późna ale jednak ;) nio i ja jakoś na Ciebie nie trafiłam a podoba mi się u Ciebie, widzę to co i ja lubię :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj, miło mi, że do mnie trafiłaś! :) :)
Usuń