Dla mnie wrzesień to miesiąc szczególny. Zaczynam odczuwać przypływ kosmicznej mocy. Czuję, że JESTEM i mam ochotę być totalnie sobą - dawać temu wyraz nawet poprzez ciuchy. Czyli żadnych eksperymentów, tylko ja, ja i ja. Co za tym idzie?
Jako mama pierwszoklasisty przeżywam dziwny czas... Jestem oszołomiona nowym trybem funkcjonowania... 90% mojej uwagi zaprząta przyglądanie się nowej rzeczywistości... Nie wiem kiedy to minie - pewnie tak niepostrzeżenie, że nie zauważę...
Jako mama pierwszoklasisty przeżywam dziwny czas... Jestem oszołomiona nowym trybem funkcjonowania... 90% mojej uwagi zaprząta przyglądanie się nowej rzeczywistości... Nie wiem kiedy to minie - pewnie tak niepostrzeżenie, że nie zauważę...
o...ile szarości w szarości :) fajnie i inspirująco :))
OdpowiedzUsuńjeśli o szkołe chodzi...ha,ha...nic nie powiem,sama zobaczysz / ja już przerabiam 3 kl liceum :))
uwielbiam szarosci :)
OdpowiedzUsuńSivo jest siwo... Też we wrześniu czuję szczególne przypływy mocy :). To mój ulubiony miesiąc w roku, choć jako nauczycielka zaczynam wtedy pracę :). Wyglądasz świetnie.
OdpowiedzUsuńA takie buty jak Twoje są mi potrzebne!
Normalnie poczułam tę energię kosmiczną od Ciebie, to przez te szarości, które wydobywają kosmos z twojego jestestwa.
OdpowiedzUsuńTa sukienka jest boska no i jakie kolczyki, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńsivka zabijasz znowu mnie... masakrycznie cudownie wyglądasz ! w szarościach Cie uwielbiam! zachwycam się:)
OdpowiedzUsuńsandrula:No patrz,a wbijali mi do głowy:Nie zabijaj! :)))) A tak serio,to masakrycznie mi się gęba śmieje do tego co piszesz:)))))dzięki!
OdpowiedzUsuńNatalka:Dzięki:)A wszystko takie stare i schodzone...i bardzo ulubione!:)
nurka:Eee,żartujesz sobie ze mnie:)))
Karo: Ciekawe,czemu dla Ciebie ulubiony????Mogę się domyślać...:))A buty-raaany,ja nawet nie przypuszczałam,że aż tak mi były potrzebne!Jakby się dało,to bym w nich spała:))
Kamciatek:Ja też!!!Ja też!!!!:))
gosia:Staram się o jakiś dystans...Mój mąż mówi,że za bardzo przeżywam.Pewnie i tak:))Ja w ogóle z tych,co za duzo myślą.....
Strój podkreśla, żeś zgrabne dziewczę ;) A dodatkowa zaleta jest taka, że daltoniści i czworonogi widzą to samo co my ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie walking on the moon :D W stroju i nastroju :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka szara szarość :) A dostosowywania się do nowej rzeczywistości nie zazdroszczę, ale trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWidzę , że nie tylko ja tak mam , że jak pojawia się coś w jakimś kolorze i jest to fajna rzecz to nagle wokoło pełno tej barwy i jakoś w sklepach , tez się je wychwytuje......Szarośc śliczna ,a ja własnie popełniłam tunike w tym kolorze Możesz ją zobaczyc na http://mikarobotki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuch stunning great blog and I follow you now!!! It would make me very happy, if you like to follow me, too.
OdpowiedzUsuńLOVE
minnja
http://minnja.blogspot.com/
...i wyglądasz świetnie;) uwielbiam szarość.
OdpowiedzUsuńBaaardzooo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńteż mam wiecej sil na jesien/wrzesien, mimo ze szkola jako taka dawno za mna.pieknie to ujelas! wbrew pozorom wiecej postanowien i aktywnosci udaje mi sie wtedy zaczac i kontynuowac niz tych "noworocznych". piekny szary zestaw!
OdpowiedzUsuńSigrun:Mam d o k ł d n i e tak samo:))
OdpowiedzUsuńPani La Mome:Baaardzo mi miło:)
Calliforniaction:Dzięki:)!
minnja:Thanx :)
Mika:Ja po prostu lubię szary,od daaawna.Tak samo jak beżowy.Bez względu na stopień nasilenia modowego:))
Kathy:Trzymaj-przyda się:))
Klamoty:Cóż... :))
Miriana:Myślisz ,że jakiś czworonóg to widział?:)))
Kocham Twoje buty!!!
OdpowiedzUsuńWrzesień uwielbiam, szczególnie polską złotą jesień.
Przerabiam obecnie 4 klasę. Przeleciało... :)