U Sivuchy

Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;) k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

poniedziałek, 16 marca 2015

Ruina w środku miasteczka

 Znowu ruina. Kościół Św. Walentego w Pilicy-Zarzeczu, wciśnięty między domki mieszkalne przy maleńkiej uliczce. Powstały około półtysiąca lat temu. Znajdował się tu szpital i przytułek dla ubogich i żebrzących. Dla ciekawych do poczytania tu
 Z tego co doczytałam, mieszkańcy uliczki, przy której ruiny stoją, na własny koszt uporządkowali miejsce i...ogrodzili. To ostatnie mogli sobie darować, bo nie ma brzydszego ogrodzenia niż te betonowe straszydła (niestety bardzo popularne w naszych okolicach). Pomysł obsadzenia obiektu roślinnością też nie jest trafiony. Zupełnie zasłania widok. I tak trudno tu trafić, mało kto wie o zabytku i jego ciekawej historii. Pilicę znam i odwiedzam od lat, bardzo lubię to miasteczko, ma fajną energię. Ale o tych ruinach dowiedziałam się zupełnie niedawno, przez przypadek. 
  
 
Filmik, na którym obejrzycie obiekt z lotu ptaka: 

16 komentarzy:

  1. Ty zawsze znajdziesz coś ciekawego...pozdrawiam w piękny, słoneczny poniedziałek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwnie takie ruiny wyglądają w tak bliskim sąsiedztwie współczesności...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha - betonowe straszydła ;-) faktycznie! i do tego te tuje(czyjak się te drzeweczka nazywają) sprzed półtysiąca lat... ;-DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie to wyglada, szkoda tylko, ze w poblizu tych riun tak blisko sa zabudowania mieszkalne...bez tych nowych zabudowan byloby bardziej malowniczo i tajemniczo!

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię ruiny stare budynki, mam wrażenie, że mają miliony tajemnic:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyżbyś znów po buty dla syna wyszła? Fajne okolice masz:)Jest co zwiedzać jak widzę:) pozdrowionka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. a wszystko za takim mini płotkie... śliczna jesteś :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię tych płotów. Niestety tak popularne, jak paskudne. W okolicy mam taki pomalowany na wrzosowo. Nie potrafię zrozumieć.

    Ruina wygląda śródziemnomorsko. Może efekt potęgują pseudocyprysy zasadzone wokół?

    OdpowiedzUsuń
  9. O rany, no jak za takimi tujami schowana to się nie dziwię że mało kto wie o jej istnieniu...i jeszcze to ogrodzenie straszy:( Widzę że sezon trampkowy trwa w najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie byłam w żadnych ruinach...Może i dobrze, że takie schowane... nikogo nie kusi, żeby rozwalić, albo darmowego kamienia nabrać ;)
    Muszę chyba tez trampki wyciągnąć, bo ciągle w kozakach chodzę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Cię . Lubię sposób w jaki patrzysz na okolice .
    Czasem czytam Np u siebie ty to masz fajnie bo odwiedzasz tyle fajnych miejsc - Francja , Belgia ,Lux ... A ja zawsze mowię ... To dlatego ze tu mieszkam. Kazdy jest w odleglosci mniej szyk niz 50 km ,. Jak mieszkałam w Pl tez jeździłam po okolicy - tylko zamiast Metz to był Kazimierz Dolny ;)
    Nazwa nie ma znaczenia . Ważne by piękno ... I ruiny dostrzegać wokół siebie . Kto nie jest wart wycieczki do Pilicy - Zarzecze , nie wart i Rzymu ;)

    Fajne fotki

    OdpowiedzUsuń
  12. Betonowe ogrodzenia, polska specjalność, tak jak kapliczki utykane gdzie tylko się da.

    Trampeczki widzę, wiosna, Pani, wiosna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzeczywiście ukryte są nieźle. Dziwne miejsce... Otoczenie kompletnie nie pasuje do tych ruin.
    Jak ja nie lubię tych betonowych, topornych ogrodzeń!!.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Hm, brakuje jeszcze do tego kramu jakieś reklamy-bilbordu. Paranoja jakaś...:(

    OdpowiedzUsuń
  15. Z drogi prawie nie widać ruin tak obsadzone tujami!!! Ciekawe miejsce!!!

    OdpowiedzUsuń