Znowu ruina. Kościół Św. Walentego w Pilicy-Zarzeczu, wciśnięty między domki mieszkalne przy maleńkiej uliczce. Powstały około półtysiąca lat temu. Znajdował się tu szpital i przytułek dla ubogich i żebrzących. Dla ciekawych do poczytania tu.
Z tego co doczytałam, mieszkańcy uliczki, przy której ruiny stoją, na własny koszt uporządkowali miejsce i...ogrodzili. To ostatnie mogli sobie darować, bo nie ma brzydszego ogrodzenia niż te betonowe straszydła (niestety bardzo popularne w naszych okolicach). Pomysł obsadzenia obiektu roślinnością też nie jest trafiony. Zupełnie zasłania widok. I tak trudno tu trafić, mało kto wie o zabytku i jego ciekawej historii. Pilicę znam i odwiedzam od lat, bardzo lubię to miasteczko, ma fajną energię. Ale o tych ruinach dowiedziałam się zupełnie niedawno, przez przypadek.
Filmik, na którym obejrzycie obiekt z lotu ptaka:
Ty zawsze znajdziesz coś ciekawego...pozdrawiam w piękny, słoneczny poniedziałek...
OdpowiedzUsuńDziwnie takie ruiny wyglądają w tak bliskim sąsiedztwie współczesności...
OdpowiedzUsuńHahaha - betonowe straszydła ;-) faktycznie! i do tego te tuje(czyjak się te drzeweczka nazywają) sprzed półtysiąca lat... ;-DDD
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to wyglada, szkoda tylko, ze w poblizu tych riun tak blisko sa zabudowania mieszkalne...bez tych nowych zabudowan byloby bardziej malowniczo i tajemniczo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lubię ruiny stare budynki, mam wrażenie, że mają miliony tajemnic:)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś znów po buty dla syna wyszła? Fajne okolice masz:)Jest co zwiedzać jak widzę:) pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńa wszystko za takim mini płotkie... śliczna jesteś :*
OdpowiedzUsuńNie lubię tych płotów. Niestety tak popularne, jak paskudne. W okolicy mam taki pomalowany na wrzosowo. Nie potrafię zrozumieć.
OdpowiedzUsuńRuina wygląda śródziemnomorsko. Może efekt potęgują pseudocyprysy zasadzone wokół?
O rany, no jak za takimi tujami schowana to się nie dziwię że mało kto wie o jej istnieniu...i jeszcze to ogrodzenie straszy:( Widzę że sezon trampkowy trwa w najlepsze:)
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w żadnych ruinach...Może i dobrze, że takie schowane... nikogo nie kusi, żeby rozwalić, albo darmowego kamienia nabrać ;)
OdpowiedzUsuńMuszę chyba tez trampki wyciągnąć, bo ciągle w kozakach chodzę;)
Lubię Cię . Lubię sposób w jaki patrzysz na okolice .
OdpowiedzUsuńCzasem czytam Np u siebie ty to masz fajnie bo odwiedzasz tyle fajnych miejsc - Francja , Belgia ,Lux ... A ja zawsze mowię ... To dlatego ze tu mieszkam. Kazdy jest w odleglosci mniej szyk niz 50 km ,. Jak mieszkałam w Pl tez jeździłam po okolicy - tylko zamiast Metz to był Kazimierz Dolny ;)
Nazwa nie ma znaczenia . Ważne by piękno ... I ruiny dostrzegać wokół siebie . Kto nie jest wart wycieczki do Pilicy - Zarzecze , nie wart i Rzymu ;)
Fajne fotki
WSPANIALE!!!
OdpowiedzUsuńBetonowe ogrodzenia, polska specjalność, tak jak kapliczki utykane gdzie tylko się da.
OdpowiedzUsuńTrampeczki widzę, wiosna, Pani, wiosna!
Rzeczywiście ukryte są nieźle. Dziwne miejsce... Otoczenie kompletnie nie pasuje do tych ruin.
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię tych betonowych, topornych ogrodzeń!!.
Serdecznie pozdrawiam
Hm, brakuje jeszcze do tego kramu jakieś reklamy-bilbordu. Paranoja jakaś...:(
OdpowiedzUsuńZ drogi prawie nie widać ruin tak obsadzone tujami!!! Ciekawe miejsce!!!
OdpowiedzUsuń