Gdzie, gdzie, no gdzie?! Wokół, przede mną, unosi się. A żeby chociaż troszkę realnie naocznie, to na paznokciach. A na naszym osiedlu jest staw
Czerwony. Powstał w wyniku zatopienia wyrobiska. Eksploatowano tu rudy żelaza (piryt i limonit). Nazwa pochodzi od czerwonego koloru gliny. Gdyby ktoś chciał zobaczyć to miejsce w jesiennej kolorowej aurze, jeszcze z drzewami nieprzetrzebionymi przez trąbę i Sivkę w
czerwieni, to tu post sprzed 4ech lat:
KLIK
Red to perfumy. Kupiłam sobie na dzień kobiet :)
Popraw se gacie, kobieto, jak się już chcesz focić ;)
A na przekąskę Red Prince jabłko z ulubionego warzywniaka:
Swietne spodnie i cudowne fotki, szczegolnie te z woda!! Synek nawet na chwilke nie potrafi oderwac sie od telefonu. Och ! te dziedziaszki:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Oj tak, bez telefonu nie do wyobrażenia ;) Musiałam się z nim wykłócać, żeby mi nie puszczał jakiś durnowatych filmików gdzie się drą i wyją, żeby dał posłuchać szumu wody, wiatru i ptakowych treli :) :)
UsuńBardzo fajny ten Twój czerwony:) Jeziorko jest śliczne, dużo tam ludzi przychodzi czy to naprawdę taki uroczy i cichy zakątek?
OdpowiedzUsuńGłównie ludzie z psami albo młodzież gimnazjalna się całować i pić piwo. I pijoki wódkę ;) Tłumów nigdy nie widziałam, a mieszkam tu 10 lat. No, ale co się dziwić, mieszkam w małej miejscowości, nie kto tych tłumów robić :D
UsuńBardzo fajne krajobrazy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
:)
UsuńZdjecia przyrody w obu postach przepiękne !
OdpowiedzUsuńFajne wertepy :)
Red ;) Lady
A jeszcze przed pełnym rozkwitem. Lub po ;)
UsuńKocham wertepy!
Cudowna miejscówka, potrzebna od zaraz hahha;) Mogłabym się tam zaszyc na jakiś czas i nocowac chocby na tych schodach ;)
OdpowiedzUsuńbeautiful red apples love<3
Uściski :*
No to zawijaj się i wpadaj :D
UsuńTakie malownicze miejsce masz pod nosem, wow. Te schody... tylko czekać, aż się tam zazieleni.
OdpowiedzUsuńSpodnie masz fajne, lubię takie. I bucik jaki, fiu fiu.
I to nie jedno ;) Będzie i zielono ale o tem potem ;)
UsuńSpodnie i buty już tu były i były i były.
przeurocze miejsce nam pokazalas, no i jeansy superowe Pozdr
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńTe schody prowadzą prosto do wody:) Piękny staw powstał. Ubranka całkiem w moim stylu. A buty... Fajne:)
OdpowiedzUsuńPrawie ;) :)
UsuńPortki to masz fajne, ale wolę tą marynarkę :) W moim zacnym mieście znalazłoby się co najmniej kilka takich "czerwonych" miejsc, jest dużo terenów zielonych na szczęście, więc zawsze mam co odkrywać :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, tu też jest więcej niż jedno, a to nie miasto, tylko wieś - przynajmniej z administracyjnego punktu widzenia ;)
UsuńLubię odwiedzać podobne temu miejsca, takie na uboczu; bije z nich niesamowity spokój i świetnie można się zrelaksować. Oj zapatrzyłam się na to jeziorko i te schody.....romantycznie tam...
OdpowiedzUsuńPiękne krajobrazy i super fotki.
Pozdrawiam Dorota
W takich miejscach się czuje, że się oddycha :) :)
UsuńDużo wokół Ciebie pięknych, urokliwych miejsc do przechadzek:) Zazdroszczę:) W takie miejsca, to się chce iść:)
OdpowiedzUsuńWszędzie jest coś fajnego, czasem tylko trzeba wejść głębiej w niby znaną okolicę ;) :)
UsuńKażda okazja jest dobra by nabyć perfumy :) piękna okolica i Sivka przepiękna...
OdpowiedzUsuńAa, te perfumy to tak przy okazji...kupilam u fryzjerki ;)
UsuńTkwiąc w środku płaskiego jak naleśnik Mazowsza, zazdroszczę mieszkania w tak urozmaiconej okolicy :P
OdpowiedzUsuńMazowsze ma urok! Kiedyś często bywałam, niby tylko przejazdem, ale zawsze gdzieś się człowiek zatrzymał rozejrzeć ;)
UsuńPiękne zdjęcia, te jesienne również..
OdpowiedzUsuńLubie red...pozdrawiam...
Dzięki :)
UsuńKolejna piękna miejscówka. Niesamowite zdjęcia, aż w uszach brzmi cisza...
OdpowiedzUsuńNiedługo zaproszę na kolejną :) :)
UsuńMiejsce ma swój klimat , myślę że jak się zazieleni jest jeszcze ładniej 😀
OdpowiedzUsuńTo fakt ;)
UsuńKlimatyczne miejsce na poobiedni spacer, szczególnie, że blisko domu. A jesienią to faktycznie pięknie tam!
OdpowiedzUsuńDokładnie. Można wyskoczyć na łono, wyrwać się na chwilkę, zaczerpnąć tchu, by dalej móc sprostywać wyzwaniom rzeczywistości :) :)
UsuńTez mam staw podobny blisko domu, no moze mniej "czerwony", ale zawsze... Dawno tam nie bylam, przypomnialas mi zeby sie tam wybrac, w te gorki i las... i nad woda odetchnac...
OdpowiedzUsuńCzerwone pazury lubie bardzo, i Ciebie taka... ciuchowo normalna...:)
Pozdrawiam. Anka
To trzeba korzystać. To znaczy nie trzeba, ale można i fajnie. Ludzie czasem jeżdżą na koniec świata w poszukiwanie relaksu na łonie, a on tuż za rogiem ;)
Usuńuwielbiam uwielbiam, w takim miejscach wypoczywam i dostaję skrzydeł :) Ciekawa jestem zapachu, ostatnio w Biedrze obczaiłam jeden fajny zapach, crystal czy coś, fajny!!! Nigdy nie kupowałam w biedrze zapachów:) Fajne foty Siveczko:*
OdpowiedzUsuńZapach wydawał mi się ntensywniejszy w darmowej próbce, którą dostałam. Zaczynam podejrzewać, że to jakaś pułapka - zapach w próbce, a w prawdziwym flakonie lipa :))) Z Biedry to ja mam tu ten lakier. A tak ogólnie, to tam sporo fajnych kosmetyków jest, przynajmniej jak na moje minimalistyczne potrzeby.
UsuńKlimatycznie, urokliwie, fajnie:))
OdpowiedzUsuńI Ty stylowa.
Suuuper!!!
Stylowa wsiowa baba :)) ;)
UsuńUrokliwe miejsce i jakie schodki z klimatem nad staw prowadzą :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie to wygląda :D
Byłaś bliiiiisko ;)
UsuńIście jesienne widoczki, a to wiosna przecie...:)
OdpowiedzUsuńA ja kocham jesień, tak że wszystko się zgadza ;P
Usuńpomarszczona woda jakże wspaniała!
OdpowiedzUsuńdrzewa kojące a schody - niepokojące :)