Dostaliśmy zaproszenie na imprezę branżową. Ranyjulek! Kiedy ja ostatnio byłam na jakiejkolwiek imprezie??? I w co ja się ubiorę?! Ale jak się powiedziało a i przyjęło zaproszenie, to trzeba postawić kropkę nad i. I jak impra. Zorganizowałam kieckę, dodatki. Taaaki tam wykropkowany ałtfit. Trochę w nawiązaniu do lat 80'. Dylemat miałam z butami. Nie przepadam za białymi, wolałabym siwe. Cóż, kiedy nie było, a uparłam się na ten fason. Akurat były 50% przecenione. Syn je wyśmiał, mężowi się spodobały. A ja... lubię tak wystrzelić z czymś nieoczywistym ;) A propos - stary też się wypicował. Jak impreza to impreza. Jak karnawał to karnawał.
U Sivuchy
Sivka. Rocznik '73. Matka, żona. Człowiek. Przekorna indywidualistka. Spaceruję swoimi ścieżkami. Odwiedzam miejscówki. Dziergam na drutach. Robię zdjęcia. Przyglądam się szczegółom. Mam Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Mieszkam na Jurze, niedaleko Pustyni ;)
k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl
Buty rzeczywiście obcasem kaczuszką i białym kolorem nawiązują do lat 80-tych. Z tamtych lat pamiętam jeszcze obniżone ramiona i obowiązkowe na nich poduchy.
OdpowiedzUsuńButy, kucyk z boku, torebka, błysk w makijażu (którego tu nie widać, jak widzę :))) Poduchy fuj, nigdy mi się nie podobały ;)
UsuńBardzo fajny ałtfit! Niech mówią co chcą, ja modę lat osiemdziesiątych będę kochać na zawsze, choć raczej na innych, bo na nie mnie nigdy się dobrze nie prezentowała;-)
OdpowiedzUsuńMoja ostatnia impreza to Sylwester 2000/2001. No chyba żeby liczyć wesele Dominiki, ale tam byłam z obowiązku a nie dla zabawy. Gdyby mój mąż lubił i umiał tańczyć... i gdyby nie ta powszechna alkoholizacja.... Może bym lubiła imprezy:-)
Dzięki! To prawda, tamte lata mają w sobie to Coś. Pewnie nostalgia jakaś dochodzi tu do głosu, nasze cielęce lata ;) Byle nie dosłownie traktować wszystko. Mnie się gęba śmieje do stylówek z tamtych czasów, ale bardzo konkretnych w swoim klimacie. Limahl, Kajagoogoo, Adam Ant, Duran Duran, całe to new romantic, początki punka... Ech, cudności <3 A propos męża, to mój też nie lubi i nie potrafi tańczyć (dzięki czemu mam kabaret czasem), więc imprezy taneczne słabo. Zwłaszcza, że Zenon Martyniuk i te jego cholerne oczy zielone... :D ;)
UsuńJak zwykle z pomysłem i gustownie. Wyglądałaś fantastcznie i widać, że dobrze się w tym stroju czułaś :) Fryzura dopełnia dzieła! Brawo!
OdpowiedzUsuńDzięki :* Dobre samopoczucie w stroju to podstawa. Może być inny, dziwny, nieadekwatny, ale jeśli tylko się w nim spoko czuję, to reszta nie ma znaczenia ;)
UsuńBardzo fajne, chociaż ja też bym te buty wolała siwe - ale to akurat bez znaczenia. A na imprezach czasem bywam, bo musze, chociaz omijam , jak tylko sie uda ominąć.
OdpowiedzUsuńNie było ;)
UsuńLata osiemdziesiąte były fajne modowo:))Ty wyglądasz ślicznie:)))Mam nadzieję że impreza się udała:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńI muzycznie! ;) Dzięki :* Impreza sama w sobie - nie nasze klimaty, ale było spoko. Fajnie, że mogliśmy trochę się rozerwać i inaczej niż zwykle spędzić czas razem ;)
UsuńTeż nie przepadam z białymi butami, ale jak to się mówi, zależy kto założy i do czego. Także piąteczka, wybrnęłaś wzorowo 🙂 Do tego fajna torebka i płaszcz, jest bardzo dobrze 🙂👏
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wszystko zależy ;) O dziwo, jak je założyłam (z duuuużą dozą dystansu), to od razu stwierdziłam, że super, biorę! Nie trudne to było brnięcie. Raczej skoczny pochód :)))
UsuńSyn niejedne moje ciuchy wyśmiał, zresztą mąż też:D
OdpowiedzUsuńTwoje całkiem, całkiem są, szczególnie, że tak je po swojemu siwizną ogarnęłaś!
I powiem Ci, że wyszła Ci na szósteczkę ta stylówka imprezowa!
Szczególnie, że są moje ulubione groszki:D:D
U mnie wręcz przeciwnie, wszystko przechodzi z dużą dozą aprobaty :))) Synowi próbowałam wytłumaczyć te buty, moje podejście. Nie wiem, czy zrozumiał, ale on dodkonale wie, że matka i tak zrobi jak chce. Nie ma sensu do mnie gadać, a już krytykę wszelką zmiażdżę :D Jak nie argumentem, to siłą :D
UsuńFajna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak uważasz :)
UsuńTa sukienka jest cudna.:) A botki białe, czemu nie?
OdpowiedzUsuńBardzo to wszystko wygląda szykownie i w Twoim stylu. Płaszczyk i dodatki super dopełniają całość. Pięknie!
No i dobrze, że impreza się udała, chociaż nie wiem, czy zdzierżyłabym Martyniuka :D
A tło (dół szczególnie) pasuje idealnie! Cała Ty :D
Szczerze mówiąc, szukam białych botków do białych futerek. Nie kupuję ostatnio ubrań, ale takie botki chętnie bym nabyła. Marzy mi się z góry na dół biały zestaw zimowy :)
Na ostatniej imprezce - chrzciny mojej Wnusi, też byłam w sukience w grochy.:)
Grochy, stwierdziłam, będą pasowały idealniutko do mojej okrągłej torebki. Kupiłam ją bardzo na szybko, w jedynym sklepie który mam od lat upatrzony, kiedy potrzebuję sukienki mniej więcej wyjściowej. I tak byłam najmniej wysztafirowaną kobitą na imprezie 🤣😃 Impreza nie była w naszych klimatach, ale pojedlim, wódki wypilim, pośmialim się, poobgadywalim ludzi. Faaajnie 😉🙂
UsuńLata 80-kocham, muzykę tych lat, fryzury. Miałam kiedyś nawet fryz na Limahla czy jak mu tam bylo:)) tylko bez tych różnych kolorów. Oj tęskno mi za tymi czasami. Sukienkę wyszukalas piękna i te botki pasują wprost idealnie. Osobiście nie mam białych butów, ale kto wie. Do innych stylowej też będą Ci pasowały. A młodzi to mają swoje poglądy na ciuchy i już. Akurat u mnie to czasami chodzę z synem po sklepach i nieraz mi fajna rzecz wyczesze. Trzymaj się, czas mi warto coś innego:)
OdpowiedzUsuńO, też miałam podobną fryzurę, nawet w czasach blogowych. I na Cyndi Lauper też, chwilę przed blogiem :D Ale w latach 80' miałam akurat grzecznego warkocza (a marzyłam o niegrzeczności na głowie... i w życiu. Ziściło się z nawiązką :D). No, takich białych butów nie planowałam. A mam ;) Zobaczymy, może jeszcze w nich wyskoczę.
UsuńBotki rewelacyjne. Uważam, że fryzura i buty podkręciły całą Twoją stylizację.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak ;)
UsuńŚwietna stylizacja. A teraz białe buty są bardzo modne. Szare botki nie zrobiłby tego efektu wow, który robią białe. Tak trzymaj. :)
OdpowiedzUsuńTylko sęk w tym, że uciekam od tego co modne :D
UsuńHi, amazing blog. I follow you on gfc #245 ,follow back?
OdpowiedzUsuńhttps://insandfashion.blogspot.com/
Thank you 🙂
UsuńBotki super, nie przejmuje się gadaniem, zawsze gadają ha ha . Miałam prawie identyczne w 80 latach, teraz mam białe kozaki i noszę, niech gadają, ktoś musi tę modę pokazać, a nie spódnice na gumce. Wszystko przemyślane, jak kropki to nawet tło dobrane starannie, doceniam. Wyszło super, pozdrawiam i tak trzymaj
OdpowiedzUsuńWolałabym siwe, bo za białymi nie przepadam. Ale że nie było...🤷♀️😉 Moja mama, jak je zobaczyła, to też woła "Miałam takie, granatowe!" Faktycznie, przypomniałam sobie z czeluści wspomnień. Bardzo mi się podobały, jako dziecku. Takie z teledysku 😁👍 Dzięki 😊
UsuńFantastyczny zestaw! Ja nie wiem, jak Ty to robisz, że takie rzeczy, na które nie zwróciłabym uwagi, na Tobie genialnie wyglądają! Sukienka - no dobra, owszem, ale białe botki ??? W życiu! A tu masz, okazuje się, że jak się dobierze odpowiednio elementy, to wszystko pasuje, a te obśmiane białe buty dopiero robią całość i efekt WOW! Z szarymi to by jednak tak świetnie nie wyglądało. Białe są odważne i prowokacyjnie zadziorne, czyli "sivkowe"!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten komentarz wyjątkowy 😊🥰😘 Nie wiem, jak... Działam spontanicznie i szybko. Coś mi klika w głowie, że to i to, tak i tak 😁 Nie mam w ogóle poczucia obciachu, nie boję się obśmiania. Zasada jest jedna - nie wyglądać jak wszyscy 😉 Też jakaś chęć zrealizowania tego, o czym się marzyło za gówniarza, a co wtedy było poza zasięgiem... Och, zadziorność i prowokacja 🖤🖤🖤✌ I masz rację, z siwymi byłoby nie aż tak 👍
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZachwycająca super "Sivość"! (nawet z tłem strony). Każdy szczegół idealnie dobrany. Zaglądam Tu do Ciebie głównie z uwagi na zawsze fajne teksty i inspirujące zestawienia. Bardzo cenię takie całościowe ogarnianie tematu tzn. świetnie dobrane do Ciebie i do siebie elementy i jeszcze sfotografowane w odpowiedniej scenerii. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńŁojej, ale mi fajnie napisałaś! Dzięki serdeczne! Cieszę się, że ktoś dostrzega ten mój zamysł prowadzenia bloga. Spójność wszelaka moją myślą przewodnią. Bardzo się staram, żeby to miało jakieś ręce i nogi 😉🙂 Jeszcze raz sredeczne dzięki 😘✌
UsuńJestem zachwycona całością, pięknie, zgrabnie, po prostu słów mi brak. Botki na wielkie Tak, bo ja białe to bardzo, bardzo a czy gadają? A niech, to z zazdrości. Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDzięki piękne, milutko 😊 Ale nie wiem o co chodzi z tym gadaniem...🤔🙊
UsuńPodoba mi się sukienka :)
OdpowiedzUsuńMi też 😁
UsuńDawno mnie tu nie było, kiedyś uważałam, że jesteśmy do siebie podobne, w sensie z buzi, ale po moim aktualnym profilowym słabo to widać :-) Bardzo szykownie wyglądasz, mam nadzieję, że impreza będzie udana (albo była). Chociaż "branżowa impreza" wg mnie nie brzmi najlepiej... Mimo wszystko wolę imprezy kameralne, w wąskim gronie znajomych i lubiących się wzajemnie ludzi.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle odwykłam od imprez i w ogóle mnie na nie nie ciągnie. Ale na tą poszliśmy, chyba najbardziej z ciekawości. Na szczęście już za nami od tygodnia :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńElegancja Francja :D!!! Sukienunia siwa to oczywista oczywistość, ale bociczkami bielusimi to mnie zaskoczyłaś... jak najbardziej pozytywnie... aż żal, że nie zdradzasz pochodzenia swoich ciuchów :)!!!
OdpowiedzUsuńA co będę reklamować... albo antyreklamować :)) Chcesz, to napiszę na priv ;)
Usuńfajna sukieneczka, moim zdaniem buty tutaj pasują, nawet jeśli nie są siwe :) czy polecisz jakieś sukienki bardziej eleganckie, takie w których można iść na imprezę karnawałową? za słabo się znam na modzie, żeby wiedzieć co się teraz nosi, a muszę mieć jakieś nowe sukienki wieczorowe midi lub maxi :(
OdpowiedzUsuńTaa...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńJeansy z T-shirtem to najlepsze możliwe połączenie. Uwielbiam taki luźny styl. Jeansy im bardziej znoszone tym dla mnie wygodniejsze :D. Pozdrawiam i miłego dzionka.
UsuńA gdzie tu są jakieś jeansy i tiszert???
Usuń