To był stresujący ponadtydzień. Musiałam mocno trzymać kciuki. Ale skończyło się spektakularnie. Ulga, duma, szczęście...
Chodziła za mną zieleń. Konkretnie, zielona sukienka. W kwiatuchy. Chodziła chodziła, aż wychodziła. Dokładnie taka, jaką sobie wymyśliłam. Czary. Dodatkowo skojarzyła mi się z tym obrazem Alexa Katza. Którego odkryłam wczoraj. Przypadkiem. Albo nie przypadkiem...
Kwiatuchy na obrazie Alexa Katz'a:
A na pewnym podwórku rośnie dwukolorowe drzewo:
Mama denerwowała się zapewne egazminami Synka? Już po. Ulga. Sukienka dziewczęca, dla mnie w stokrotki.
OdpowiedzUsuńNic się nie ukryje 🙃
UsuńStokrotki też kwiatki 😉
No ba:)))
UsuńDobrze że już ulga:)))sukienka śliczna i bardzo ładnie w niej wyglądasz:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne 😘
UsuńCzysta szmaragdowa ekologia - to się nazywa piękno ;)
OdpowiedzUsuń💚💚💚
UsuńDobra magia! Niech trwa ;-*
OdpowiedzUsuńCzary mary, hokus pokus 😉
Usuńbardzo ładna sukienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
UsuńKwietne łąki są bardzo w modzie. Całkiem spory zagonik stokrotek na super dziewczęcej i zwiewnej sukience.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie musisz już trzymać kciuków - teraz możesz chwycić za druty😉
Przynajmniej sukienka jest dziewczęca, bo ja to już pani w średnim wieku 😁
UsuńZ tu drutami, to nie wiem. Chwyciłam, ale to z czym poszłam do chirurga - odnawia się. Działam szydełkiem 😉
Też miałam kiedyś problem ze środkowym palcem😁, robienie na drutach bolało, ale czasowa zamiana drutów na szydełko pomogła, czego i Tobie życzę.
UsuńNo właśnie. Prawie drugi palec mi urósł. Myślałam, że będzie cięcie ale chirurg porobił inne szmerybajery. Tyle, że i tak musiałam zrobić dłuższą przerwę bez jakichkolwiek sprzętów dziergalniczych. Miesiąc... Ale już wracam, nawet drutami coś na szybko machnęłam - jednak nie był to dobry pomysł, stąd szydełko. Bo coś przecież MUSZĘ robić :D
UsuńI love the painting! Kisses :* :* :*
OdpowiedzUsuńTake a look at my new painting!^^
🙂
UsuńDobrze, że już po, a sukienka przepiękna, rewelacyjnie Ci w niej :D
OdpowiedzUsuńDzięki, Melu 🙂🙂
UsuńPodziwiam oko, obraz idealnie pasuje do sukienki, a sukienka wspaniała, prawdziwe kwiatuchy dla Sivuchy, super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
Prawda? A inne obrazy tego artysty jakie kapitalne. Portrety... 👌💚
UsuńSivka w zaczarowanej zieleni jest bardzo ładna :)))
OdpowiedzUsuńNiech Ci się dalej darzy, co Ci się wymarzy!
Nigdy nie myślę o sobie w kategoriach "ładna", ale niech będzie 😁✌️💚
UsuńBardzo lubię takie sukienki! Świetnie połączyłaś ją z koralami i butami.
OdpowiedzUsuńPrzypadków nie ma. Wszystko jest zaplanowane przez los albo przez Ducha Świętego (zależy od człowieka :))
Dziękuję <3
UsuńAle w sumie po co? ;)
Ale ze sama udzylas? Bo jak tak no to czapki z głów. 😁
OdpowiedzUsuńSama, przepraszam, co? 🤷
UsuńSivka, cokolwiek ubierzesz wyglądasz w tym extra! Kapitalne połączenie sukienki i butów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To tylko złudzenie optyczne 😉 Ale dziękuję bardzo 😘
UsuńŚliczna sukienunia... połączenie z botkami jest genialne!!! No... fiu, fiu 😍!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Gratuluję zdanych egzaminów 😁!!!
Do gołych nóg - uwielbiam 💚
UsuńZdanych i to jak. Gość przechodzi samego siebie 💪