Ostatnio mam farta z książkami wypożyczanymi z biblioteki. Po kilku niewypałach z gatunku babskich czytadeł (tytuły i autorki przez litość przemilczę), trafiam na świetne. Perkalowy dybuk Konrada T. Lewandowskiego, to kolejny w moim czytelniczym życiu kryminał-retro. Zaglądamy tu do roku 1929, do Łodzi, w środowisko bandyckiego półświatka, żydów i kabały. Gdzie śledztwo prowadzi przybyły ze stolicy, nadkomisarz Drwęcki. Książka momentami bardzo zabawna, momentami bardzo krwawa. Dobrze napisana to i dobrze przeczytana ;)
Druga z książek, jednej z moich ulubionych - ze względu na niesamowitą wrażliwość - pisarek polskich. Włoskie szpilki nie są o butach :P To poważna książka. Poruszająca. Na podstawie własnych losów autorki. Chyba lubię babrać się w traumach z dzieciństwa, skoro ciągnie mnie do takich tematów książkowych. Pewnie też dlatego, że jestem mamą. Myśl, że mogłabym się stać źródłem takowych dla mojego syna, powodują u mnie telepot nerwowy... Książkę mocno polecam. A tu do posłuchania, co o książce opowiada Magdalena Tulli.