U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

środa, 20 lutego 2013

TWORzywo

 Możliwość nie oznacza konieczności(...) Jeśli są rzeczy, których nie chcesz robić, to po prostu ich nie rób.

 Kolejne sukienkowe tworzywo włóczkowe. Hand made by Sivka. Musztarda vel Bratek. Czekam na odpowiedź, czy zostanie przyjęta do pewnego internetowego sklepu z rękodziełem. Trzymajcie kciuki, proszę :)




piątek, 15 lutego 2013

Dziady i Pany

 Styl "na dziadówę" jest mi bliski. Tak się miewam. Opatulić, docieplić, schować - taka ubraniowa idea mi przyświeca. Nawet, gdy zwiedzam miejsca, w których Pany i Króle się miewali.
 Tyle razy przejeżdżałam przez Szczekociny, a nie miałam pojęcia jaka tam się perełka kryje! Żadnego oznakowania, informacji, drogowskazu! Dopiero wertując przewodnik po Jurze, trafiłam na małe zdjątko Pałacu. Więc w drogę, mości panowie!
 Pod płaszczem mam TEN rombnięty sweterek, więc sens (ukryty) jest. Gdzieżbym śmiała wyjść w źle dowzorkowanym ubraniu :D 


 Kiedy dotarliśmy pod Pałac, zaczęło się ściemniać. Pora idealna, biorąc pod uwagę legendę o Zjawie. Mniej idealna do robienia zdjęć. Postanowiliśmy wrócić tutaj w dogodniejszych warunkach pogodowo-świetlnych. Tymczasem dla zdjęć, który wyszły, jak wyszły, wymyśliłam ratunek:



Do poczytania:  http://www.it-jura.pl/pl/dwory.php?go=szczekoc

Zjawy były:


piątek, 8 lutego 2013

Fotoszop i zżynka

 Fotoszop czyli foto w szopie, czyli zdziwienie moich rodziców, po jaką cholerę każę robić sobie zdjęcia na ich placu i przyległościach! Też się zastanawiam... I jeszcze zastanawiam się nad paroma/wieloma innymi aspektami. Np gdzie kończy się inspiracja, a zaczyna zżynka???  
  Moja inspiracja. Czyli możliwe, że będzie zżynka:
  Stąd: http://www.facebook.com/westwing.poland. 

piątek, 1 lutego 2013

Surogatka

 Z biegiem czasu człowiek powinien traktować siebie coraz mniej osobiście. Gretkowska "Agent"

 Robiąc poniższą sukienkę, też starałam się nie traktować jej osobiście. Jak surogatka wynajmująca swój brzuch, żeby urodzić komuś dziecko, tak ja wytworzyłam ten twór, by ktoś ją miał, jeśli zechce. Ciekawe kto?

 Pozostaje kontrowersyjna kwestia ceny. Koleżanka, której odpowiedziałam na pytanie "po ile?", chyba się obraziła :))
   
   Za zdjęciową obróbkę (ze skrawaniem) dziękuję Rudej : * Tyle, ile się nakursowały te fotografije między Mało a Wielkopolską, to nawet mnie się dawno nie przydarzyło.