Moje dziecko ubierając się, a konkretnie szukając skarpetek:
- Maamaaa??? A mogą być dwie różneeee????
- Oczywiście!
Bo co będę dziecko ograniczać i krępować przesadnie zasadami. I tak jest wystarczająco skrępowany.
M. od urodzenia ma AZS. Atopowe zapalenie skóry. Najczęściej oprócz "kocham Cię" i "bądź grzeczny" słyszy ode mnie: NIE DRAP SIĘ! Jego skóra często wygląda bardzo źle. Kto wie, czym jest atopia, nie musi pytać dlaczego. Kto nie wie, niech się cieszy. Walczymy z tym dziadostwem prawie 9 lat i póki co, jest ciągle 1:0 dla dziadostwa. Leki, maści, testy, dieta, zastrzyki. Od miesiąca odczulanie w gabinecie medycyny niekonwencjonalnej, bezinwazyjne.
To jednak tylko jedna strona medalu. Trudna, żmudna, kosztowna. Druga jest mimo to jeszcze bardziej ciężka.... Moje dziecko od zawsze zwraca swoją atopią uwagę otoczenia. "Miłe" panie biadolące z udawanym współczuciem (z trudem, albo wcale, kryjące obrzydzenie) "Aaaa co jeeeemu się staaaałooo?????" Ludzie przyglądający się nachalnie jego rękom i nogom... Najgorsze zaczęło się w przedszkolu. Im dzieci były starsze, tym było niefajniej. Nikt z nim nie chciał chodzić w parze, trzymać za rękę, bawić się też nie wszyscy mieli chęć. Panie przedszkolanki, które nie bardzo radziły sobie z sytuacją (twierdziły, że nie ma problemu, że w grupie są ZASADY). Gdy poszedł do szkoły, nikt nie chciał z nim siedzieć w ławce, zaczęło się wyzywanie, naśmiewanie, ostracyzm towarzyski... Starsze dzieci wołały za nim "Zombi" albo "Indianin". Koledzy z klasy eliminowali z wspólnych zabaw, pozwalali sobie na niewybredne komentarze i złośliwości. Nie raz chodziłam do szkoły, brałam na stronę delikwentów, zgłaszałam wychowawczyni, szłam na solo z rodzicami, a nawet zabierałam głos na forum, apelując, aby dorośli wytłumaczyli swoim dzieciom pewne kwestie związane z tolerancją, kulturą i zachowaniem.
Moje dziecko najpierw chciało, by zmienić mu szkołę i klasę - co jest awykonalne. Potem zaczęły się hasła typu: nie wytrzymam, zabiję się... W takiej sytuacji nie ma na co czekać...
Oczywiście z premedytacją uogólniam. Żeby podbić temat. Wśród masy PRZECIW zawsze znajdzie się ktoś ZA, niemniej nigdy nie jest to na 100%.
Mimo wszystko jest dzielny. Ma pełną świadomość. Pracujemy nad tym, by jego poczucie własnej wartości było duże i nie czuł się gorszy. Na pozór jest wygadany, odważny, niepokorny. Ale mowa ciała go zdradza. Wśród rówieśników ma postawę zamkniętą. Na szczęście śmiało pokonuje wewnętrzne opory w stosunku do zewnętrznego świata. Jest bystry, inteligentny, charakterny. Szybko i chętnie się uczy. Będzie zahartowany. Mówię mu, że nie musi się nikomu tłumaczyć ze swego wyglądu. Że problem nie tkwi w nim...