Tak ubrana poszłam na zebranie rodziców. W wielkim świecie zniknęłabym w tłumie, nikt na ułamek sekundy oka by nie zawiesił. Ale w małej miejscowości następuje ogólne poruszenie, furmanki zatrzymują się w poprzek drogi, ludzie w polach porzucają grabie, niejeden czyni znak krzyża albo pluje 3 razy :D :D
Chodzę też na koncerty. Do opery leśnej, 30 kroków od mojego bloku. To nie jest prawda, że w lesie panuje cisza! Najlepsze solówy są o 7.00 rano. Raz, o mało, z zasłuchania, zapomniałabym o psie! Szłam wabiona ptasimi trelami, niczym marynarze syrenim śpiewem...
Chodzę też na koncerty. Do opery leśnej, 30 kroków od mojego bloku. To nie jest prawda, że w lesie panuje cisza! Najlepsze solówy są o 7.00 rano. Raz, o mało, z zasłuchania, zapomniałabym o psie! Szłam wabiona ptasimi trelami, niczym marynarze syrenim śpiewem...
Koleżanka mojego syna:
- Fajną pani ma spódnicę.
- Dziękuję, ale to nie spódnica, tylko spodnie :)
I tego się trzymajmy :D