U SIVUCHY

Sivka. Rocznik '73. Zespół Niespokojnych Myśli i Rąk. Przekorna indywidualistka. Handmajdzistka. Pasjonatka tworzenia. Lubi chadzać swoimi ścieżkami. Robić zdjęcia. Odwiedzać miejscówki. Mieszkanka Jury. k o n t a k t: Sylwia2008s@wp.pl

Strony Rękodzielne

Wyświetlono

Instagram

Instagram
sivkasivucha

Translate

poniedziałek, 27 lutego 2012

Włóczkowe spodenki!!!

 Żona do męża: Uwielbiam Cię.
 Mąż do żony: No, w sumie, ja też do ciebie nic nie mam.

   
 Nie oceniajcie mnie zbyt surowo. Możecie uznać, że lekko zwariowałam. Ale to była spontaniczna akcja!  Tak, przy nudnym, babciowatym zajęciu, jakim jest szydełkowanie, też można poszaleć i puścić wodze fantazji! I tak właśnie (nie mów właśnie!) powstały włóczkowe spodenki!!! Sama siebie w nich przeszłam :D

                                              Do kompletu - naszyjnik włóczkowy.

czwartek, 23 lutego 2012

Szarotka Marysia

  Wielu narzeka, że zimą wszyscy i wszystko jest szare... Potwierdzam :D Wydziergałam nową czapkę. Miała być dla męża. A w tej sukience "udawałam" już kogoś tutaj. Pozbawiłam ją guzików i taka bardziej mi odpowiada. 
     

niedziela, 19 lutego 2012

Parys Hylton

   Czyli pani z suką - wersja dla ubogich.





 Oprócz biegania za Pumą, przed Pumą, noszenia Pumy (gdy się zmęczy pokonywaniem zasp) itp itd, tracę czas na oglądanie filmów.  Muzi v nadeji (czeski), Ki (polski, świetny!), Generał Nil (polecam! O wiele lepszy niż "Katyń" Wajdy!), Mała Moskwa. I czytam książki...

 "Kultura, jak agrokultura, cierpi na dantejską nadprodukcję. Codziennie oferuje szeroką gamę nietrwałych produktów o coraz krótszym terminie ważności. Odmowa czytania, słuchania muzyki, oglądania telewizji i plakatów ulicznych świadczy o rzadko spotykanej sile przekory. Wszystkie środki są dobre, by łapać drobne jak ja rybki w sieci kultury konsumpcyjnej. Chcą skłonić mnie do pasjonowania się prostymi bohaterami bez tajemnic, porwać w wir sportu, polityki i pieniędzy, aż całkiem stracę głowę. Zachęca mnie do pozornego życia, życia zastępczego. Kategorycznie odmawiam naśladowania ponurych przygód, zgotowanych przez innych dla innych."
                                                                                                             Roland Topor "Bal na ugorze"


środa, 15 lutego 2012

Puma

 Ledwo zaczęliśmy rozważać, czy dokooptować do naszego rodzinnego stadka psa, a zjawiła się ona, Pumka :)
Puma, Pumcora, Pumisia, Pumior - w zależności od mojego i jej humorku :D





 A teraz będzie nieprzyzwoicie! Uwaga, pokazuję koronkowe majtasy! Noszone jako halka, pod sukienkę:)


sweter - outlet Vero Moda (45 zł)
majtasy - outlet Vero Moda (2 zł)
sukienka, kozaki - vintage
komin - hand made
podkolanówki, rajstopy - zwykłe sklepy
 Puma - od znajomej

sobota, 11 lutego 2012

Dobre uczynki

  " Każdy dobry uczynek zostanie prędzej czy później ukarany."

 Nikt i nic nie wychowało mnie tak, jak własne dziecko mnie wychowuje... Uczy mnie kompromisu, poświęcenia, empatii. Leczy z egoizmu, ponurości i lenistwa.
 Mam aspołeczne podejście do społeczeństwa. Nie lubię zbiorowych akcji. Nie wierzę w rację większości. Nie lubię się angażować...
 A jednak. Najpierw dałam się zapędzić do różnych klasowo-szkolnych przedsięwzięć, kiedy moje dziecko zaczynało edukację szkolną. Skutkowało to potem wybraniem mnie do (nieświętej) trójcy... Nie wiedziałam tylko, że wiąże się to z taką częstotliwością bywania w szkole. Prawda jest taka, że we trzy, w porywach do cztery, a bywa, że dwie, odpieprzamy robotę za resztę rodziców pozostałych dzieci z klasy... Tym razem przygotowywałyśmy dekoracje na występ dzieciaków, towarzyszący aukcji laleczek. O akcji UNICEFU pisałam tutaj.

 Podsumowanie i ogólne wrażenia po imprezie? Każdy kręci swoje lody, ja pewnie też jakiegoś małego ukręciłam; nie zawsze dobre uczynki, pomimo deklaracji, są na pierwszym miejscu; ludzie, jesteśmy wyrachowani, cyniczni i nie mamy odwagi się do tego przyznać; albo naiwni i jednak dobrzy (tu powinna być kropka, ale klawiatura mojego komputera odmawia jej kliknięcia) To pewnie jakiś znak :D

   Licytacja mojej laleczki i występ dzieciaków:
                       
 Po drodze był Bal Karnawałowy, na którym moje dziecko miało mój pas z ćwiekami sprzed 20 paru lat i wyglądało tak:
   

poniedziałek, 6 lutego 2012

Żaden mężczyzna...

 Żaden mężczyzna nie zakochał się we mnie, bo jestem pięknością. Ludzie lubią mnie za to, że jestem dynamiczna, żywiołowa, konkretna. To słowa pewnej polskiej aktorki. Spodobały mi się. Od siebie dodam, że z tych samych powodów niektórzy ludzie nie lubią mnie ;)

czwartek, 2 lutego 2012

Jasna sprawa

 Mogłoby też być: najjaśniejsza pani, ale nie będę się upierała:D Wszystko jasne, przecież widać. Jasna góra, jasna cholera i pomroczność jasna. Jeszcze coś wyjaśnić?
 
           
 .
Żeby zrobić czapkę, sprułam beret i pseudokomin. Bluzkę zabrałam mamie, a spódnicę wyhendmejdowałam 2 lata temu.